Polacy to bardzo mili ludzie! Polskie potrawy są pyszne (zwłaszcza żurek), a polscy studenci – pojętni. Tak właśnie widzą nasz kraj wolontariuszki z Chin, które przez ostatnie miesiące pracowały w Instytucie Konfucjusza przy Politechnice Opolskiej.
Fangzhou Ye, Menglin Zhao i Jieqiong Zhao to światowe dziewczyny. Po wyjeździe z Opola, dwie będą kontynuowały studia lingwistyczne w Londynie, jedna podejmie pracę dydaktyczną w mieście niewiele mniejszym od naszego kraju. Jeśli więc chwalą Polaków, to wiedzą co mówią!
Również Polacy nie mogą się nachwalić Chinek – zawsze uśmiechnięte i pomocne, zaangażowane w życie akademickie całym sercem, świetne lektorki. Za prowadzenie kursów języka chińskiego, naukę tai chi i kaligrafii, udział w targach edukacyjnych, festiwalach nauki i wydarzeniach promujących uczelnię, wizyty w szkołach całej Opolszczyzny oraz podejmowanie najważniejszych gości niezrównaną, zieloną herbatą przygotowaną według starochińskiego ceremoniału – trzem wolontariuszkom osobiście podziękował rektor prof. Marek Tukiendorf.
Dziewczyny zabiorą z Polski ciepłe wspomnienia, mnóstwo doświadczeń (wśród nich tak nietypowe, jak czytanie pierwszego w historii mandaryńskiego przekładu wiersza o ołtarzu Wita Stwosza podczas Najazdu Poetów na zamek w Brzegu), całkiem sporo polskich zwrotów (to efekt pracy ze studentami, którzy odwdzięczali się za naukę chińskiego) i… pewien słynny w całym świecie produkt przemysłu spożywczego.
Owszem, Chiny to wielki kraj (dzięki Instytutowi Konfucjusza trochę już w Opolu oswojony), ale kto zdoła zastąpić tak miłe dziewczęta?
Tekst: Lucyna Sterniuk-Gronek